Fot. 01. Stanowisko 7,92 mm ciężkiego karabinu maszynowego MG 08 na podstawie fortecznej [01]. Po lewej stronie ckm widoczny jest wodnik. (Fot. Paweł Pochocki).
Fot. 02. Ciężki karabin maszynowy sMG 08 na podstawie fortecznej w pozycji bojowej.
Fot. 03. Stolik z ukosowanymi tylnymi narożami 375 S01 (Fot. Paweł Pochocki).
Stanowisko bojowe 7,92 mm ciężkiego karabinu maszynowego sMG 08 w schronach o odporności na ostrzał w klasie B1 chronione było 7,5 tonową płytą stalową 7 P7 o grubości 10 cm. Wykonano również żelbetonowe przedpiersie, które zabezpieczało część płyty przed ostrzałem, wnikaniem pocisków pod fundament oraz zasypywaniem strzelnicy przez przemieszczoną ziemię podczas ostrzału pociskami większych kalibrów.
Karabin maszynowy MG 08, jako ciężki karabin maszynowy sMG 08, mocowano do podstawy fortecznej na saniach. Całość ustawiona była na blaszanej skrzyni stolika tuż przy stalowej płycie typu 7 P7. Początkowo blaszana skrzynka stolika miała prostokątną podstawę. Płyta 7 P7 chroniła stanowisko bojowe ckm przed ostrzałem. Po lewej stronie stolika zajmował miejsce dowódca broni (niem. Waffenführer). Odpowiedzialny był za stan gotowości bojowej stanowiska ckm i jego obsługi. Poprzez wąski przeziernik, umieszczony w płycie 7 P7, obserwował sektor ostrzału. Utrzymywał kontakt z sąsiednimi stanowiskami ogniowymi. W szczególnych przypadkach wspierany był przez obserwatora w odkrytym stanowisku lub pod pancerzem.
Karabin maszynowy w pozycji spoczynkowej ustawiano skośnie do kierunku prowadzenia ognia. Podstawa forteczna była wycofana w skrajne tylne położenie. Duży otwór strzelnicy 22 x 30 cm zamykała zasuwa, przesuwana po dwóch poziomych prowadnicach. Przygotowanie do prowadzenia ognia przebiegało przy włączonym oświetleniu. Lampy karbidowe lub naftowe umieszczano w niszach.
Po prawej stronie stolika zajmował miejsce taśmowy. Na rozkaz dowódcy odsłaniał lub zamykał strzelnicę przesuwając masywną zasuwę, ryglowaną w skrajnych położeniach. Po otwarciu otworu strzelnicy (tylko przy wyłączonym wewnętrznym oświetleniu) celowniczy przesuwał podstawę forteczną do oporu w kierunku płyty tak, aby podstawa forteczna oparła się na prowadnicach zasuwy a lufa ciężkiego karabinu maszynowego sMG 08 wysunęła się ze strzelnicy na zewnątrz. Karabin maszynowy znajdował się w pozycji bojowej. Położenie podstawy fortecznej było ryglowane. Celowniczy prowadził ogień do celów zgodnie z rozkazami dowódcy broni. Za każdym razem potwierdzał komendę dowódcy. Obserwował skuteczność ognia i wykonywał korektę ognia. Usuwał ewentualne zacięcia broni.
Zachowano standardowe rozwiązanie chłodzenia lufy ciężkiego karabinu maszynowego. Uzupełnianie wody w chłodnicy należało do obowiązków ładowniczego. Na obu zdjęciach widoczny jest wodnik, powszechnie stosowany na stanowiskach polowych. Służył do zbierania wody ze skroplonej pary wodnej, odprowadzanej z chłodnicy przez urządzenie parowe. Urządzenie to zapobiegało wzrostowi ciśnienia w chłodnicy.
Łuski z wystrzelonych nabojów w MG 08 wyrzucane są w dół, otworem poniżej komory zamkowej. Nie były zbierane wraz z gazami prochowymi bezpośrednio spod karabinu maszynowego i usuwane na zewnątrz schronu przy pomocy zrzutni łusek do rowu diamentowego. Takie rozwiązanie było stosowane we francuskiej fortyfikacji. Nie wyposażono izby bojowe również w gazoszczelne pojemniki na łuski, co było standardem w polskiej fortyfikacji. W niemieckich izbach bojowych ze stanowiskiem ciężkiego karabinu maszynowego MG 08 na podstawie fortecznej, jeszcze dymiące gazami prochowymi łuski zalegały na posadzce. Powodowały szybkie skażenie powietrza i utrudniały poruszanie się po nieoświetlonej izbie. Walka musiała być prowadzona w maskach przeciwgazowych, co utrudniało wykonywanie powierzonych zadań. Malała skuteczność prowadzonego ognia. Grawitacyjny układ wentylacji, który sprawdzał się w pokojowych warunkach, nie zapewniał odpowiedniej wymiany powietrza podczas prowadzenia ognia.
Sytuacja uległa poprawieniu w 1937 roku wraz z wprowadzeniem na wyposażenie obiektów fortecznych wentylatorów [02] z zestawem filtrów przeciwkurzowych i przeciwchemicznych. Obsługę wentylatora z zestawem filtrów powierzono dwóm członkom z pięcioosobowej załogi [03], którzy do tej pory byli odpowiedzialni za zabezpieczenie odpowiedniej ilość za taśmowanej amunicji oraz wody do chłodzenia lufy ckm.
Fot. 01. Panzerwerk Pz.W. 625. Wjazd do garażu dla 3,7 cm armaty przeciwpancernej (3,7 cm Tankabwehr Kanone) (Fot. Arkadiusz Mitura).
Dwukondygnacyjny Panzerwerk Pz.W. 625 należy do lepiej zachowanych obiektów Frontu Fortecznego Łuku Odry-Warty. Jak większość obiektów MRU został pozbawiony pancerzy, kopuły 2 P7 i 20 P7. Obiekt został wyselekcjonowany do przeprowadzenia inwentaryzacji ze względu na wyjątkowo dobrze zachowany garaż dla polowej, 3,7 cm armaty przeciwpancernej (niem. 3,7 cm Tankabwehr Kanone – 3,7 cm Tak). Wykonano pomiary pomieszczenia oraz jego dokumentację fotograficzną. Szczególnie istotne były informacje dotyczące wzajemnego położenia i wielkości dwóch stalowych belek o przekroju „C”. Tworzyły rampę, po której wtaczana była do garażu polowa armata przeciwpancerna. W ten sposób uzyskano dodatkową powierzchnię magazynową, zawsze deficytową w obiektach fortecznych. Należy zaznaczyć, że takie rozwiązanie rampy stosowane było w obiektach fortyfikacyjnych na wschodnich terenach III Rzeszy tylko w umocnieniach Linii Niesłysz-Obra.
Pomiary odcisków stalowych belek w betonie wjazdu wykazały możliwość zastosowania profilu odpowiadającego belce w zakresie C 240 -260 zgodnie z aktualnymi normami. Odległość między belkami wynosi 80 cm.
Fot. 02. Panzerwerk Pz.W. 625. Wjazd do garażu dla 3,7 cm armaty przeciwpancernej (3,7 cm Tankabwehr Kanone). W ścianie po prawej stronie komora minowa. (Fot. Arkadiusz Mitura).
W prawej ścianie wjazdu wykonano komorę minową (niem. Sprengkammer lub Sprengnische). Nisze te były standardowym elementem obiektów fortyfikacji stałej Linii Niesłysz-Obra. Zdalne zdetonowanie materiałów wybuchowych (zmagazynowanych w niszy) miało na celu zniszczenie najbardziej istotnych fragmentów konstrukcji schronu w przypadku opuszczenia obiektu lub pozycji obronnej.
Fot. 03. Panzerwerk Pz.W. 625. Wjazd do garażu dla 3,7 cm armaty przeciwpancernej (3,7 cm Tankabwehr Kanone) (Fot. Arkadiusz Mitura).
Fot. 01. Wentylator 1ML 01 o wydatku 0,6 m3/min. Zalecany od 1937 roku do napowietrzania pomieszczenia bojowego ciężkiego karabinu maszynowego lub izby gotowości bojowej, przeznaczonej do 11 osób (Fot. Paweł Pochocki).
Fot. 02. Widok wentylatora HES 1,2 z zestawem filtrów, przeciwkurzowym oraz przeciwchemicznym. Giętki przewód podłączony jest do wstępnego filtra przeciwkurzowego (niem. VW-Filter), stosowanego od 1938 roku (Fot. Paweł Pochocki).
1. Elementy układu wentylacyjnego
Do filtrowania powietrza przewidziano dwa filtry, przeciwkurzowy i przeciwchemiczny, mocowane w pionowej osi wentylatora. W późniejszym okresie stosowano już jeden filtr, który łączył obie funkcje (Rys. 01, 2). Rezerwowy filtr (Rys. 01, 3) znajdował się na wsporniku poniżej wentylatora. Od 1938 roku wprowadzono dodatkowy, wstępny filtr przeciwkurzowy (Rys. 01, 5) (niem. VW-Filter). We wstępnym filtrze przeciwkurzowym wkłady nakazywano wymieniać co 300 godzin. Filtry przeciwkurzowy i przeciwchemiczny podlegały regeneracji.
Powietrze do wentylatora było dostarczane poprzez układ rur, osadzonych w ścianach schronu. Zewnętrzne wloty przewodów chroniono przy pomocy czerpni. Czerpnie powietrza standardowo osadzano na tylnej ścianie schronu, jako w najmniejszym stopniu narażonej na bezpośredni ostrzał.
Wyloty rur dostarczających powietrze w pomieszczeniach schronów zabezpieczono zaworami odcinającymi. Ich konstrukcja ulegała częstym modyfikacjom. Pierwsze zawory wentylacyjne, odcinające przepływ powietrza przy pomocy zasuwy [01], zostały zastąpione przez zawory obrotowe [02] typu 2ML01 w nowo wznoszonych obiektach. W 1938 roku wprowadzono wstępne filtry przeciwkurzowe [03], których konstrukcję zaprojektowano również z funkcją odcinania przepływu powietrza.
Fot. 03. Wspornik dla wentylatora 1,2 , który pozwalał na zamocowanie filtrowentylatora do ściany w dwóch podstawowych wariantach z możliwością zmiany położenia osi napędu ręcznego w zakresie 45 stopni. Zdjęcie wykonane w B-Werk w Besseringen (Fot. Paweł Pochocki).
Wentylator z zestawem filtrów mocowano do ściany za pomocą wspornika, popularnie nazywanym „stolikiem”. Wspornik to konstrukcja spawana o blacie wykonanym z blachy, usztywnionym stalowymi kątownikami. Mocowano go do ściany za pomocą czterech kotw. W celu wyeliminowania ewentualnych odkształceń montażowych umieszczono na kotwach pomiędzy ścianą a wspornikiem nakrętki dystansowe. Rozstaw kotw pozwala badaczom fortyfikacji na określenie wydajności zamontowanego wentylatora.
W blacie wspornika wykonano otwory mocujące wentylator oraz otwory umożliwiające cykliczną konserwację urządzenia. Konstrukcja stolika pozwalała zamocowanie wentylatora do ściany w dwóch położeniach z możliwością dodatkowego obrotu w zakresie 45 stopni (w celu zmiany położenia osi napędu ręcznego).
Fot. 04. Ustawienia dźwigni w zależności od warunków pracy wentylatora. Lewe skrajne położenia – czas spoczynku, prawe skrajne położenie – cykl pracy z napędem ręcznym. W przypadku pracy z napędem elektrycznym dźwignia służyła do regulacji wydatku powietrza. Po lewej stronie otwór wylotowy wentylatora (Fot. Franz Aufmann).
Fot. 05. Pływak przepływościomierza w położeniu wskazującym na osiągnięcie nominalnego wydatku powierza [07] (Fot. Paweł Pochocki).
2. Obsługa wentylatora
Wymaganą prędkość obrotową wirnika wentylatora odśrodkowego miała zapewnić przekładnia mechaniczna z napędem ręcznym. Przewidziano również alternatywne rozwiązanie dla urządzeń w obiektach posiadających zasilane sieciowe lub własną maszynownię. Ruch obrotowy wirnika odśrodkowego wymuszał silnik elektryczny, zasilany prądem zmiennym 220/380 V. Silnik mocowano w osi wirnika, do dolnej części korpusu wentylatora.
Przed uruchomieniem wentylatora należało otworzyć zawór umieszczony na przewodzie doprowadzającym powietrze. W przypadku obsługi wentylatora z napędem ręcznym, dźwignię z radełkowaną nakrętką ustawiano w prawym skrajnym położeniu. Radełkowana nakrętka służyła do blokady położenia dźwigni. Przy rozruchu urządzenia przy pomocy napędu ręcznego należało częstotliwość obrotów korby zwiększać stopniowo, przy jak najmniejszym użyciu siły. Optymalne warunki pracy wentylatora występowały przy ruchu korby z częstotliwością 34-40 obr./min. Natomiast przy wykorzystaniu do napędu wentylatora silnika elektrycznego, zalecany wydatek regulowano za pomocą dźwigni z radełkowaną nakrętką. Wielkość wydatku powietrza określano poprzez położenie pływaka przepływościomierza.
W przypadku zakończenia cyklu pracy wentylatora, konstrukcja korby umożliwia jej samoczynne wy sprzęganie. Przy postojach wentylatora ponad godzinę należało przesunąć dźwignię z radełkowaną nakrętką w lewe skrajne położenie a następnie zamknąć przewód doprowadzający powietrze przy pomocy zaworu odcinającego. Korbę napędu ręcznego przechowywano na wsporniku pod wentylatorem.
3. Metody wentylacji
Na przestrzeni lat, wraz ze zmieniającym się wyposażeniem obiektów, określono sposoby usuwania drobnych usterek urządzeń wentylacyjnych, występujących podczas ich eksploatacji. Wypracowano kilka metod wentylacji z wymuszonym obiegiem powietrza w pomieszczeniach obiektów fortyfikacji stałej dla najczęściej występujących przypadków podczas walki lub zagrożenia atakiem gazowym. Wprowadzono:
– wentylację przy zastosowaniu filtrów w przypadku alarmu przeciwgazowego,
– wentylację przy pomocy czystego, niefiltrowanego powietrza.
Wentylacja zewnętrznym powietrzem w przypadku, gdy nie jest spodziewany alarm gazowy
Rys 01. Stanowisko dla wentylatora o wydajności 1,2 m3/min. (1943 rok). 1. Wentylator na wsporniku, 2. Filtr przeciwkurzowy-przeciwchemiczny, 3. Filtr rezerwowy na wsporniku, 4. Giętki przewód doprowadzający powietrze, 5. Wstępny filtr przeciwkurzowy, 6. Minimalna powierzchnia niezbędna do obsługi wentylatora.
Fot. o6. Wentylator przygotowany do napowietrzania pomieszczenia za pomocą atmosferycznego, nieprzefiltrowanego powietrza. Zdjęto filtr przeciwkurzowy -przeciwchemiczny i założono adapter. Zdjęcie wykonane w B-Werk w Besseringen (Fot. Paweł Pochocki).
Fot. 07. Adapter do bezpośredniego połączenia wentylatora z giętkim przewodem dostarczającym powietrze (Fot. Paweł Pochocki).
W przypadku, gdy nie był spodziewany alarm o ataku gazowym, a warunki walki i pogoda pozwalały na to, zalecano wentylację przy pomocy naturalnego przepływu powietrza. Otwarte drzwi oraz strzelnice umożliwiały swobodny przepływ powietrza. W celu niedopuszczenia do zawilgocenia obiektu należało unikać przewietrzania obiektu powietrzem o wyższej temperaturze niż panująca w obiekcie. Dlatego też schrony przewietrzano głównie w zimnych porach dnia (wcześnie rano) lub przy jednoczesnym ogrzewaniu pomieszczeń.
Kiedy sytuacja bojowa wymagała zamknięcia drzwi, należało uruchamiać wentylatory w regularnie powtarzających się cyklach pracy. Przerwy pomiędzy cyklami pracy i czas pracy wentylatora uzależniony był od kubatury i ilości członków załogi, przebywających w danej izbie. Pomieszczenia napowietrzane były nieprzefiltrowanym, zewnętrznym powietrzem. W tym celu należało:
– zdjąć filtr (Rys. 01, 2) i zabezpieczyć go obustronnie przy pomocy zaślepek,
– założyć adapter oraz podłączyć do niego giętki przewód doprowadzający powietrze (Fot. 06).
Podczas prowadzenia ognia, przestrzeń pomieszczenia bojowego (obszar wentylacyjny) powinna być odpowiednio zabezpieczona. W tym celu należało zamknąć drzwi gazoszczelne oznaczone symbolem czerwonego pierścienia [05]. Wentylator napowietrzający pomieszczenie czystym, ale nie przefiltrowanym powietrzem, uruchamiano w pracy ciągłej. Przy wentylacji powietrzem zewnętrznym, bez jego filtrowania, należało sprawdzać cyklicznie jego zawartość na obecność tlenku węgla w powietrzu.
Wentylacja podczas alarmu przeciwgazowego lub w przypadku spodziewanego alarmu przeciwgazowego
Należy zabezpieczyć pomieszczenia – obszary wentylacyjne poprzez zamknięcie gazoszczelnych drzwi. Drzwi te oznaczono czerwonym pierścieniem. Wszystkie strzelnice, z których nie jest prowadzony ogień, pozostają zamknięte. Przygotowanie wentylatora do pracy obejmuje założenie filtra (Rys. 01, 2) tak, aby biała strzałka na jego obwodzie była skierowana na dół. Połączenie między zaworem odcinającym lub filtrem VW (Rys. 01, 5) a filtrem musi być gazoszczelne. Należało sprawdzić, nakrętka mocująca giętki przewód została odpowiednio mocno dokręcona. dokręcona.
Pomieszczenia bojowe, z których prowadzony jest ogień oraz pomieszczenia ogrzewane piecem, napowietrzane są w sposób ciągły.
W przypadku:
– spodziewanego alarmu przeciwgazowego, należy prowadzić cykliczną wentylację po 10 minut z przerwami zgodnymi z tablicami wentylacyjnymi lub napisami eksploatacyjnymi.
– alarmu przeciwgazowego napowietrza się bez przerwy wszystkie pomieszczenia.
4. Postępowanie w przypadku usterek w urządzeniu wentylacyjnym.
Wentylacja zawodzi przy czystym powietrzu zewnętrznym.
W przypadku awarii wentylatora, wentylacja powinna być zabezpieczona poprzez otwarcie strzelnic i drzwi, o ile pozwalają na to warunki bojowe. Podczas prowadzenia ognia należy sprawdzać poziom tlenku węgla w powietrzu. W przypadku zauważenia niebezpiecznego stężenia tlenku węgla obowiązuje maska przeciwgazowa z filtrem tlenku węgla lub wykorzystanie wojskowego aparatu oddechowego. Wskazane jest prowadzenie ognia z mniejszą częstotliwością i szybkie usuwanie łusek z wystrzelonych nabojów. Dopuszczalne jest chwilowe opuszczenie skażonego tlenkiem węgla pomieszczenia i podjęcie dalszej walki na zewnątrz schronu.
W przypadku alarmu przeciwgazowego zawodzą filtry (brak wentylacji ochronnej), ale układ wentylacji nadal działa
Pomieszczenia – obszary wentylacyjne są nadal zabezpieczone przez zamknięte gazoszczelne drzwi, które oznaczone są czerwonym pierścieniem. Należy zaryglować pomalowane na kolor czerwony, jednokierunkowe zawory nadciśnieniowe [03]. Piec grzewczy ma być wygaszony a zawór odcinający na przewodzie kominowym zamknięty. Dotychczasowo używany filtr (Rys. 01, 2) należy wymienić na rezerwowy. Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi znajdował się na wsporniku poniżej wentylatora (Rys. 01, 3).
Jeśli nie ma filtra rezerwowego lub jeśli on również zawodzi, należy:
– zamknąć drzwi, oznaczone czerwonymi pierścieniami,
– zaryglować pomalowane na kolor czerwony, jednokierunkowe zawory nadciśnieniowe,
– otworzyć wszystkie inne drzwi.
Można oszacować czas na jaki wystarcza zapas powietrza zgromadzony w gazoszczelnym obiekcie przy założeniu braku wymiany powietrza. Szacowany zapas powietrza wyrażony w godzinach, otrzymujemy po podzieleniu kubatury schronu określonej w metrach sześciennych przez ilość członków załogi. W razie potrzeby obliczony czas może być przedłużony o połowę. W przypadku przekroczenia tego czasu lub pojawienia się bólu głowy, należy założyć maski przeciwgazowe z normalnymi wkładami filtracyjnymi a następnie otworzyć wszystkie drzwi i strzelnice.
W pomieszczeniach bojowych podczas prowadzenia ognia, a przy wentylacji nieoczyszczonym zewnętrznym powietrzem, stosuje się maski przeciwgazowe z normalnym filtrem. Należy uruchomić wentylację bez filtra (Rys. 01, 2). Obowiązuje nadzór stężenia tlenku węgla. W przypadku niebezpiecznego stężenia tlenku węgla zalecało się użycie wojskowego aparatu oddechowego lub chwilowe opuszczenie pomieszczenia. Należało również częściej usuwać łuski z pomieszczenia.
W ostateczności pozostawała możliwość kontynuowania walki na zewnątrz obiektu.
[04] – Czasy pracy i przerw wentylatora zestawiano w tabelach lub instrukcjach D1110. Część schronów Rejonu Umocnionego Giżycko (niem. Lötzener Seenstellung), Frontu Wschodniego posiadała napisy eksploatacyjne dotyczące pracy wentylatora z zestawem filtrów.
[05] – Czerwonym pierścieniem oznaczano z zasady drzwi do pomieszczeń, które miały niekontrolowany, bezpośredni dostęp do nieprzefiltrowanego powietrza zewnętrznego np. przez strzelnice.